Trądzik, egzema i łuszczyca dotykają prawie 2 miliardy ludzi na całym świecie i często powodują głęboki stres. Te widoczne schorzenia tworzą błędne koło, w którym stres i objawy wzajemnie się napędzają.
Ważne europejskie badanie
Badanie „Psychologiczne obciążenie chorobami skóry”, opublikowane w czasopiśmie „Journal of Investigative Dermatology”, objęło 3635 pacjentów dermatologicznych i 1359 osób z grupy kontrolnej w 13 krajach europejskich. Badanie przeprowadzone przez FJ Dalgard i wsp. wykazało, że u 10,1% pacjentów z chorobami skóry wystąpiła depresja kliniczna (w porównaniu z 4,3% w grupie kontrolnej), u 17,2% lęk (w porównaniu z 11,1%), a u 12,7% myśli samobójcze (w porównaniu z 8,3%).
Błędne koło skóry i stresu
Kortyzol uwalniany pod wpływem stresu nasila stany zapalne skóry (łuszczyca, egzema), a widoczne zmiany skórne powodują wstyd, izolację i utratę pewności siebie. U młodych osób z ciężkim trądzikiem ryzyko depresji wzrasta dwukrotnie; przewlekła egzema potraja ryzyko zaburzeń lękowych. Do 5% ciężkich przypadków prowadzi do myśli samobójczych.
Szokujące dane z patologii
Najczęstszymi przypadkami są łuszczyca (17,4% przypadków), infekcje skóry (6,8%), egzema (6,4%) i trądzik (5,9%). Kobiety (56,5% pacjentów) są nadreprezentowane, ze średnią wieku 47 lat. Niedawny stres (35,6%) i choroby współistniejące (28,8%) nasilają obciążenie psychiczne.
Nowe spojrzenie na zdrowie wykraczające poza skórę
Problemy skórne, takie jak trądzik, egzema czy łuszczyca, to nie tylko problemy kosmetyczne czy dermatologiczne: ujawniają one głęboki i dwukierunkowy związek ze zdrowiem psychicznym, gdzie stres i objawy zderzają się w destrukcyjnym błędnym kole. Statystyki wskazują na potrzebę rewolucji w leczeniu: nie wystarczy już przepisywać kremów czy antybiotyków; aby przerwać tę spiralę, konieczne jest systematyczne włączenie komponentu psychologicznego.
W kierunku zintegrowanej psychodermatologii
Terapia poznawczo-behawioralna, uważność i wsparcie psychologiczne, w połączeniu z odpowiednimi zabiegami na skórę, przywracają nie tylko naskórek, ale także poczucie własnej wartości, pozwalając pacjentom odzyskać pewność siebie i spokój ducha. Kojące kosmetyki i zabiegi wellness odgrywają kluczową rolę w łagodzeniu stanów zapalnych i codziennego lęku. Na poziomie społecznym, destygmatyzowanie tych widocznych schorzeń – poprzez kampanie społeczne i edukację – jest niezbędne, aby dwa miliardy dotkniętych nimi osób nie czuły się już odizolowane i osądzane.
Dbanie o skórę to w gruncie rzeczy również rozpieszczanie umysłu: holistyczne podejście nie tylko leczy powierzchowne zmiany, ale także zapobiega powstawaniu głębokich ran, sprzyjając ogólnemu dobremu samopoczuciu, w którym piękno zewnętrzne i wewnętrzne harmonijnie ze sobą współgrają.
